Kiedy pomoc sąsiedzka staje się przekleństwem: Moja historia z warszawskiego blokowiska
Mieszkałam spokojnie w swoim mieszkaniu na warszawskim Ursynowie, dopóki nie zaczęłam pomagać sąsiadce z jej córką. Z czasem niewinna przysługa zamieniła się w obowiązek, który zaczął mnie przerastać i niszczyć moje życie. Teraz stoję przed trudnym wyborem: jak zakończyć tę sytuację, nie rujnując relacji sąsiedzkich i nie czując się winna?