Uciekłam z własnego wesela – bo prawda była gorsza niż samotność
Moja historia zaczyna się w momencie, gdy w białej sukni stoję na schodach restauracji, a w uszach dźwięczy mi rozmowa, która zniszczyła wszystko. W jednej chwili straciłam narzeczonego, ojca i wiarę w rodzinę. Dziś opowiadam o tym, jak jedno zdanie może zmienić całe życie i czy lepiej żyć w prawdzie, nawet jeśli boli.