Niechciany prezent losu: Historia Marii i małego Jasia
Wszystko zaczęło się pewnego zimowego wieczoru, gdy sąsiadka zostawiła na moim progu swojego synka i zniknęła bez śladu. Miałam wtedy 42 lata, własne dzieci już dorosły, a ja nie spodziewałam się, że jeszcze raz zostanę matką. Ta historia to opowieść o bólu, nadziei i sile, która rodzi się w najtrudniejszych chwilach.