Gościnność czy wykorzystywanie? Moje mieszkanie to nie hotel!
Już od progu czułam, że coś jest nie tak – znowu ktoś dzwonił do drzwi z walizkami, licząc na darmowy nocleg. Przez lata pozwalałam rodzinie i znajomym zamieniać moje życie w pensjonat, aż w końcu powiedziałam dość. Ta decyzja wywołała burzę w rodzinie i zmusiła mnie do przewartościowania własnych granic.