Stół, który dzielił zamiast łączyć. Historia Magdy z Poznania

Stół, który dzielił zamiast łączyć. Historia Magdy z Poznania

Od pierwszych chwil mojego małżeństwa czułam, że stół w naszym mieszkaniu jest symbolem nie tylko rodzinnych spotkań, ale i mojej samotności w tłumie. Przez lata byłam tą, która wszystko organizuje, gotuje i sprząta, podczas gdy reszta rodziny cieszyła się świętami. Dopiero gdy postanowiłam się zbuntować, zrozumiałam, jak wiele kosztuje mnie rezygnacja z siebie dla pozornego spokoju.

Moja matka widzi we mnie wcielenie zła! Już nie wiem, co robić!

Moja matka widzi we mnie wcielenie zła! Już nie wiem, co robić!

Od dziecka czułem, że nie jestem wystarczający dla mojej matki, ale dopiero dorosłość pokazała mi, jak bardzo jej kontrola potrafi zniszczyć człowieka. Każdy dzień to walka o oddech, o własną tożsamość, o prawo do bycia sobą. Piszę to, bo jestem na krawędzi i nie wiem, czy wytrzymam jeszcze długo – może ktoś z was zna drogę ucieczki z takiego piekła?