Zarejestrowałam samochód brata na siebie – i zaczęło się piekło
To historia o tym, jak z pozornie niewinnej przysługi dla brata wpadłam w spiralę długów, rodzinnych kłótni i utraty zaufania. Wszystko zaczęło się od jednego podpisu, a skończyło na rozbiciu rodziny i pytaniach bez odpowiedzi. Czy można pomóc bliskim, nie tracąc siebie?