Zgodziłam się odebrać wnuki ze szkoły – na chwilę. Minęły dwa lata, a ja nadal nie mam wolnego popołudnia
To miał być tylko krótki okres pomocy rodzinie, ale dwa lata później wciąż codziennie odbieram wnuki ze szkoły. Opowiadam o narastającym zmęczeniu, rodzinnych konfliktach i własnych pragnieniach, które musiałam odłożyć na bok. Czy poświęcenie dla bliskich zawsze jest słuszne?